19 kwietnia 2024


Drodzy Czytelnicy,

W połowie kwietnia, na Uniwersytecie Miejskim w Londynie, otwarto pierwsze na świecie studia nad inwigilacją. Kierownik tych studiów, w wywiadzie udzielonym dla prasy, wyjaśnił m. in., że inwigilacja służyła zawsze utrzymywaniu władzy, ale to, co kiedyś było domeną państwa, dziś bardzo się upowszechniło. W świecie, w którym żyjemy, już nie tylko służby państwowe i agencje rządowe, ale i pozarządowe również, organizacje polityczne, media, korporacje i przedsiębiorstwa, a także zwykli obywatele – wszyscy nawzajem się podglądają i kontrolują.
W sumie niby nic nowego, ale gdy sięgnąć pamięcią nie dalej jak 15 lat wstecz, to za podobne opinie byłoby się u nas uznanym za oszołoma, który wyznaje spiskową teorię dziejów.
Rozwój techniki stwarza coraz większe możliwości kontroli ludzi (w dziale Nowości – piszemy o nowym kanadyjskim mikrorobocie, który świetnie nadaje się do takich zadań) i mimo, że o tych sprawach można już mówić i pisać otwarcie, to nie wygląda na to, aby większość społeczeństwa miała coś przeciwko takim praktykom. Brytyjskie komisje rządowe zalecają wprowadzenie urządzeń, opartych o globalną sieć GPS, które będą kontrolować i ograniczać („jeśli zajdzie taka potrzeba” - jak podają pomysłodawcy) prędkość pojazdów, i też jakoś nie słychać głosów sprzeciwu (o motoryzacji piszemy szerzej w reportażu z lipskich targów AMI i w dziale Rozwiązania – o silniku Multiair Fiata). Wszystko bowiem podobno ze względu na potrzebę zwiększania bezpieczeństwa.
Na szczęście konstruktorzy mają swoje ambicje i wizje, więc co jakiś czas pojawiają się produkty pozwalające sięgać dalej, wyżej, realizować marzenia, plany i „czynić sobie Ziemię poddaną” (o różnych ciekawych polskich projektach przedwojennych – m. in. o sprawnej do dziś super szybkiej lokomotywie PM 36 – można przeczytać w dziale Historia, w artykule opisującym polską ekspozycję na nowojorskiej wystawie EXPO w 1939r.).
O takich właśnie produktach, o sposobach i narzędziach potrzebnych do ich tworzenia, wreszcie o samych ich twórcach, będziemy pisać na łamach naszego miesięcznika.
Przed Państwem dwudzieste jego wydanie.

Zapraszam do lektury.

Przemysław Zbierski