23 kwietnia 2024


Podczas kolejnych wystaw samochodowych prezentowane są różne koncepcje układów napędowych. Oczekuje się rozwiązania, które znacząco zmniejszy zużycie paliw kopalnych i szkodliwe emisje, a jednocześnie zapewni tani i niezawodny transport, przy znacznie wyższej niż dotąd sprawności układu napędowego.

Ryszard Romanowski

Na październikowym paryskim salonie Mondial d‘Automobile przedstawiono kilka ciekawych rozwiązań. Nadal jednak trudno określić, jaką drogą pójdzie motoryzacja przyszłości. Głównie pod uwagę brane są napędy hybrydowe i elektryczne, ponieważ wielu analityków uważa, że silnik spalinowy dochodzi do kresu swych możliwości. Tymczasem, w halach Paris Expo, zaprezentowano niemal gotowy do produkcji silnik czterosuwowy o zmiennym stopniu sprężania VC-Turbo Infiniti.
Rozwiązanie to ma bogatą historię. W roku 1920 pracował nad nim Harry Ricardo.

Gomecsys VCR GEN4 4inline 2012
Gomecsys VCR

Później powstawały projekty z dodatkowym tłokiem i o zmiennej efektywnej długości korbowodów oraz skomplikowane systemy głowic. Żadne z nich w praktyce nie działały zadowalająco. Wyjątkiem były dwusuwy, które ze względów ekologicznych nie wytrzymały konkurencji z bardziej skomplikowanymi silnikami czterosuwowymi. W ostatnich latach powstały silniki Waulis, Saab SVC, Gomecsys VCR i MCE-5. Wszystkie one, do i tak bogatego w ciężkie ruchome części silnika czterosuwowego, dodawały kolejne i poza testowanym przez Peugeota silnikiem MCE-5 nie wzbudziły większego zainteresowania producentów. Tymczasem silnik Infiniti ma od 2018 r. trafiać pod maski samochodów produkowanych seryjnie. Każdy kto jeździł samochodami z silnikiem wysokoprężnym starszej generacji zauważył zapewne, że jednostka „ciągnąca” z ogromną siłą na wyższych obrotach często miała problemy z płynnym ruszeniem ze skrzyżowania, gdy ostro nie dodało się gazu. Gdyby dostosować wartość stopnia sprężania do chwilowych warunków ruchu zjawisko to by nie wystąpiło. Dotychczasowe rozwiązania jednak pogarszały sprawność i wpływały na spadek niezawodności silnika.

 

cały artykuł dostępny jest w wydaniu 10 (109) październik 2016