19 kwietnia 2024


Przypatrując się sylwetce i dokonaniom zmarłego 20 listopada ubiegłego roku Sergia Scaglietti nasuwa się pytanie, czy dawniej łatwiej było stworzyć coś wielkiego w motoryzacji niż obecnie?

Ryszard Romanowski

Istnieje wiele firm projektujących i budujących niszowe samochody w krótkich seriach. Niewiele jednak z ich produktów zachwyca stylem i wykonaniem, a jeszcze mniej potrafi przetrwać próbę czasu. Niektóre samochody koncepcyjne sprzed lat śmieszą dzisiaj linią, brakiem funkcjonalności i plastikową tandetą, mimo że zaprojektowali je uznani mistrzowie na zlecenie ogromnych koncernów.

sergio-scaglietti-

Nadwozia zaprojektowane lub tylko wykonane w Carrozzeria Scaglietti zachwycają stylem i jakością. Przy okazji warto przypomnieć sobie najładniejszy polski samochód sportowy wykonany metodami rzemieślniczymi. Stylista nie szukał udziwnień, a stylu i elegancji. Inspiracją dla nadwozia Syreny Sport był Ferrari California wykonany przez włoskiego mistrza aluminium.

Una legenda Modenese
Sergio Scaglietti po prostu był i wydawał się wieczny. Będąc w 2000 lub 2001 roku podczas Mille Miglia w Modenie, ktoś wskazał mi starszego pana kręcącego się między samochodami nieopodal słynnej Academia Militare. Zamiast skierować obiektyw w jego stronę pilnie fotografowałem samochody, z których wiele nosiło charakterystyczny znaczek Carrozzeria Scaglietti. Oddychałem atmosferą miasta będącego stolicą najpiękniejszych samochodów. W Modenie działało Ferrari, Maserati, De Tomaso, Bizzarini, Bugatti  i wiele zapomnianych już dzisiaj firm. W kawiarni nieopodal Enzo Ferrari pijał wieczorami samotnie kawę rozmyślając nad rozwiązaniem wielu trapiących go problemów. Academie Militare kończył as lotnictwa I wojny światowej Francesco Baraca. Logo z jego Spad XIII, ustawione na tarczy herbowej w żółtych barwach Modeny, stało się symbolem Scuderia Ferrari i zdawało się równie wiecznym jak legendarny rzeźbiarz nadwozi Scaglietti.
Wszystko zaczęło się w Tre Olmi niedaleko Modeny, gdzie mroźnego 9 stycznia 1920 roku przyszło na świat najmłodsze, szóste dziecko Ernesto i Gentiliny Scaglietich. Gdy chłopak dorastał, bardziej niż drewno w stolarni ojca ciekawił go metal. Nie miał zbyt wiele czasu na hobby, bo szkoła w Sant Agostino oddalona była aż o dwanaście kilometrów. Szczęśliwe dzieciństwo zakończyło się szybko i brutalnie. Utrzymujący rodzinę Ernesto zmarł na zapalenie płuc w 1933 roku. Zaledwie 13-letni Sergio rzucił szkolę aby zarabiać na życie. Nie chciał razem z braćmi zajmować się stolarką, ciągnęło go do metalu i do samochodów, których coraz więcej pojawiało się na drogach północnych Włoch. Na początku zatrudniono go do sprzątania w Carrozzeria Modenese, lub według innych źródeł: Carrozzeria Emiliana, naprawiającej nadwozia w centrum miasta. Jeden z właścicieli, Dante Bertani w wolnych chwilach wręczał chłopcu młotek i pokazywał jak klepać i obrabiać blachy karoseryjne. Młody człowiek wykazywał tak wielki talent, że szybko awansował i zaczął wykonywać coraz bardziej skomplikowane prace. Po czterech latach Sergio poczuł się na tyle dobrym fachowcem, że wraz z Renato Torcellim założył własną Carrozzeria Torcelli & Scaglietti przy via Prampolini. Niedaleko znajdowała się siedziba Scuderia Ferrari, w której Enzo dowodził wyścigowymi Alfami-Romeo.  Samochody wyścigowe garażowano przy viale Trento e Trieste, a cały zespól liczył piętnaście osób.


cały artykuł dostępny jest w wydaniu 1-2 (52-53) styczeń-luty 2012