16 kwietnia 2024


Wśród napędów przyszłości zaprezentowanych w tzw. zielonym pawilonie genewskiego salonu samochodowego największe wrażenie zrobił silnik kulisty projektu Herberta Hüttlina. Co ciekawe, stoisko firmy Innomot AG, na którym był prezentowany, oblegane było nie tylko przez dziennikarzy i miłośników mechaniki, lecz przez  rzesze specjalistów z największych koncernów samochodowych.


Ryszard Romanowski

Ideał kuli znali już starożytni. Wystarczyłoby spytać filozofa, niemającego nic z techniką wspólnego, nad jaką bryłą warto pracować... Toteż nad silnikami wykorzystującymi linie krzywe i formy kuliste pracowało wielu konstruktorów. Współczesnych kusiło wyeliminowanie posuwisto-zwrotnego ruchu tłoka, ograniczenie ilości części, szczególnie ruchomych, oraz zmniejszenie masy, przy zachowaniu sprawności co najmniej podobnej do jednostek konwencjonalnych. Wiele prac przepadło w mrokach historii techniki. Z różnych przyczyn konstruktorzy nie ubiegali się o patenty. Dotyczy to nawet obiegów cieplnych, które obecnie noszą nazwy najbardziej zapobiegliwych twórców. Mówimy np. o obiegach Otto czy Diesla. Z kolei brytyjczyk Akroyd-Stuart został zupełnie zapomniany. W końcu, u zarania automobilizmu, każdy pojazd w USA musiał wykupić patent Seldena, który już wtedy rozumiał, że odpowiedni papier bywa ważniejszy od udanych projektów i prototypów.
silnik_huttlinaWśród twórców silników o wirujących tłokach wymienia się wyłącznie Feliksa Wankla. Jego konstrukcja stała się naprawdę użyteczna po wprowadzeniu wielu poprawek i zmian przez inżynierów japońskiej Mazdy i brytyjskiego Nortona. Opatentowany w NRD silnik o kulistym tłoku Wolfharta Wilimczika został zapomniany, mimo że jego prototyp działał całkiem nieźle.  Warto przypomnieć, że niekonwencjonalne układy tłoków i tzw. sprzęgów korbowych stosowano w podwoziach samolotów jako pompy hydrauliczne.genewa2011-054_s W latach siedemdziesiątych, gdy zapowiadano renesans napędu parowego, wielu konstruktorów powróciło do zabytkowych pomp, które okazywały się małymi, zwartymi i bardzo sprawnymi silnikami. Niestety, ówczesny przemysł samochodowy nie miał zamiaru wspierać podobnych pomysłów. Technologie miał doskonale opanowane, a paliwa było w bród.genewa2011-053_s
Mekką dla współczesnych poszukiwaczy wirujących i kulistych rozwiązań okazała się Szwajcaria. Opisywany na naszych łamach silnik firmy Peraves SuperBallMotor jest nadal w fazie prób.

a3270e9af9




Maszyna do wszystkiego

Zaprezentowany w tym roku przez Innomot silnik dr Herberta Hüttlina zbudowany jest zupełnie inaczej. Jego cztery tłoki wraz z korbowodami przypominają nieco rozwiązania z lotniczych silników gwiaździstych. Jednak poruszając się w konstrukcji o torach wytyczonych po liniach krzywych nie wymagają takich uszczelnień jak w silnikach konwencjonalnych. Tłoki pracują ułożone w podwójnych zespołach, w dwóch przeciwległych komorach spalania, poruszając okrągłą, krzywoliniową obudowę ze sferycznymi torami dla tłoków wewnątrz. Taki niby układ przeciwbieżny pracujący w wielu płaszczyznach. 1_sCały zespół obraca się wewnątrz kulistej obudowy silnika. W wersji hybrydowej obroty te przekazywane są poprzez przekładnię przyśpieszającą (silnik pracuje w zakresie od 300 do 3000 obr/min) na wałek łączony z dwusprzęgłową skrzynką biegów. Na zewnątrz obracającego się elementu umieszczono wirnik, a na wewnętrznej stronie kulistej obudowy – uzwojenia wytwarzające prąd. Część spalinowa działa zgodnie z czterosuwowym obiegiem Otto. Część elektryczna jest zarówno generatorem prądu jak i rozrusznikiem.
Konstrukcja może być budowana jako generator prądu i wykorzystywana w samochodach, których koła napędzają wyłącznie silniki elektryczne, jak np. Chevrolet Volt. Może być również używana jako kompresor, domowe źródło energii itp.
2_sZaprezentowany prototyp posiada pojemność skokową jednej strony układu wynoszącą 590 ccm, czyli w sumie 1180 ccm. Rozwija moc maksymalną 78 kW, a w wersji wolnossącej, lub jak kto woli atmosferycznej, 63 kW. Urządzenie waży około 70 kg.
Twórca silnika Hebert Hüttlin jest bardzo ciekawą postacią. Urodzony 1 września 1943 roku w Steinen, nieopodal Lorrach, od najmłodszych lat zafascynowany był motoryzacją. Jednakże uniwersytet Alberta-Ludwiga we Freiburgu skończył jako technolog farmaceutyczny i biofarmaceutyczny. Pomysły z tej dziedziny realizuje w firmie Innojet i może wykazać się wieloma patentami. Silnik kulisty absorbował go od wielu lat. Pierwsze efekty prac nad podobnym rozwiązaniem zaowocowały patentem w 1991 roku, a następnie patentem w USA w roku 1994 (rysunki z patentu - na poprzedniej stronie). Przez ten cały czas konstrukcja rozwijała się czego efektem jest najnowszy prototyp.
Hüttlin Kugelmotor ma jeszcze jedną przewagę nad konwencjonalnymi silnikami czterosuwowymi. Składa się zaledwie z sześćdziesięciu trzech części, podczas gdy porównywalna klasyczna jednostka czterocylindrowa – z dwustu czterdziestu. Na stronie internetowej www.innomot.com można zobaczyć film, na którym jeden inżynier składa silnik Hüttlina w 90 minut. Oczywiście film jest tak krotki, że nie można dostrzec wielu nieopublikowanych niuansów konstrukcji, takich jak szczegóły łożyskowania, smarowania, rozrządu itp.
huettlin-hybridmotor_sNajważniejsze, że prototyp działa i interesują się nim wielcy producenci samochodów. Być może nie zabraknie środków na dalszy jego rozwój i będziemy świadkami prawdziwego przełomu w konstrukcji napędu pojazdów mechanicznych.

Fot: autor
Innomot. AG