26 kwietnia 2024


Drodzy Czytelnicy,

Tam skarb twój, gdzie serce twoje – uczył Chrystus. Dziś już niewielu rozumie to i myśli w ten sposób. Trawersując słowa św. Ewangelii, obecnie dominuje postawa odmienna: tam serce twoje, gdzie forsa. A co za tym idzie – tam skąd pieniądze, tam dyrektywy i rozkazy. Nie inaczej.
„Trzeba się nagiąć do rzeczywistości, a nie tam jakaś niezależność” – tłumaczył mi przed laty pewien utytułowany dyrektor, który się właśnie tak nagiął. To podejście jest tak bardzo rozpowszechnione, tak wgryzło się w mentalność współczesnego człowieka, że mało kto zdaje sobie sprawę, że może być inaczej.
W Królestwie Polskim przed rozbiorami bycie czyimś klientem (dla niezorientowanych zaznaczam, że to nie to samo co bycie klientem dzisiaj) było czymś szeroko rozpowszechnionym. Klienci magnatów i możnych zrywali sejmy, gardłowali na wiecach, budowali struktury, koterie, stronnictwa. W końcu musiało to prowadzić do sytuacji „kto da więcej, temu będę służył”. Pewnym pocieszeniem jest to, że niektórzy z tych, co dla interesów pogardzili i własną ojczyzną i przyzwoitością, doczekali się sprawiedliwej oceny ze strony potomnych. Choć oczywiście szkoda, że tylko niektórzy. To było jednak dosyć dawno.
Dziś postawa życiowa: tam serce twoje, gdzie kasa, stała się normą powszechnie niemal obowiązującą. Hasło niezależności za to przewrotnie przypinają sobie zakłamane media albo osoby z nieczystą przeszłością.
Niektórzy, upatrując ratunku w lansowanej przed laty „transparentności” chcieliby jawności wielu spraw, a na pewno źródeł finansowania. To prawda, gdyby w takim czasopiśmie, albo w gazecie, albo w innym medium, stało wyraźnie – skąd są pieniądze na działalność, z jakich źródeł majątek firmy (np. ile z fundacji zagranicznych, ile z UE, z budżetu państwa, albo od firm spółek skarbu państwa) – dla niektórych rzecz byłaby może bardziej jasna, dlaczego te czy inne media tak „zakrzywiają czasoprzestrzeń”, że tak to ujmę. Niestety, tylko dla niektórych, bo większość ludzi jest dziś wyznawcami i praktykami tej brzydkiej, zniewalającej zasady.

Prawda was wyzwoli – mówił Pan Jezus. A trwanie przy prawdzie, zawsze i wszędzie, bez względu na okoliczności, czyni człowieka niezależnym.

Zapraszam do lektury majowego wydania „Projektowania i Konstrukcji Inżynierskich”.

Przemysław Zbierski