Zespół naukowców z uniwersytetu Stanford, kierowany przez prof. YiCui, zaprezentował akumulator manganowo-wodorowy, który ma służyć do magazynowania nadmiaru energii z elektrowni wiatrowych, słonecznych itp. Na razie niewielki akumulator ma 3 cale wysokości, czyli nieco ponad 76 mm, i generuje 20 miliwatogodzin. Wystarczyłby do zasilania np. latarki z diodą LED. Jednakże w ten sam sposób można budować znacznie większe urządzenia.
– Rzecz była dosyć prosta. Wystarczyło wrzucić do wody trochę soli, zanurzyć elektrody i stworzyć reakcję odwracalną – opowiadał prof. YiCui. Akumulator można ładować co najmniej 10 tys. razy. W wyniku reakcji elektronów z siarczanem manganu na elektrodach wytwarza się osad z dwutlenku manganu i wydziela wodór. Zmagazynowany prąd zamienia się w ten gaz, który łatwo przetworzyć na wiele rodzajów energii. Zastosowano tanie materiały i – według naukowców – koszt instalacji tego typu ogniw nie przekroczy 100 USD na 1 kWh. Rozwiązaniem zainteresował się już departament energii USA.