Przydomowe turbiny wiatrowe produkujące prąd znane są od wielu lat. Szczególną popularność zdobyły na mało zamieszkanych obszarach Australii i USA. Ich stosowanie w warunkach europejskich rodzi jednak wiele problemów. Na osiedlach domków jednorodzinnych trudno znaleźć na nie miejsce. Ponadto śmigła stają się zagrożeniem nie tylko dla ptaków. Sytuacji nie zmieniły zbytnio nawet ostatnio konstruowane wirniki pionowe o niezłej wydajności. Mimo to, przydomowa turbina wiatrowa, szczególnie współdziałająca z panelami solarnymi, jest receptą na uniezależnienie się od firm energetycznych.
Dlatego w internecie można spotkać wiele amatorskich, bardziej lub mniej profesjonalnych rozwiązań oraz kupić gotowe zestawy. Od niemal dekady nad turbiną pozbawioną wad tradycyjnych rozwiązań pracuje firma Halcium, wspomagana przez dr Meredith Metzger z uniwersytetu Utah. Prototyp turbiny PowerPod jest bliski ideału. Budowa plastikowej obudowy wirnika pozwala na reagowanie urządzenia na wiatr z każdego kierunku. Dzięki konstrukcji tej obudowy PowerPod jest zupełnie bezpieczny, a występujące wewnątrz ciśnienia wpływają na jego sprawność, przewyższającą często wiele tradycyjnych rozwiązań. Obudowa zabezpiecza też urządzenie przed ekstremalnymi wiatrami, które często potrafią zniszczyć nawet precyzyjnie sterowane tradycyjne turbiny. Ponadto również znacznie wycisza pracę turbiny. Nie jest problemem znalezienie miejsca dla tego urządzenia w przydomowym ogrodzie, na dachu czy nawet na balkonie.
halcium.com