Trzydziesta siódma edycja America’s Cup, zaplanowana na 2024 r. ma być inna niż poprzednie. Po raz pierwszy warunków nie dyktuje zwycięzca poprzedniej edycji, tylko gremium dążące do wyrównania szans wszystkich zespołów.

Każdy z nich musi przygotować jacht klasy AC 40 i na tych jachtach rozegrane będą dwa wyścigi. Trzeci wyścig, finałowy odbędzie się na jachtach AC 75. Wzorcem jest jacht zwycięzcy ostatniej edycji Air Emirates New Zeland Team. Dodatkowo każdy zespołów musi zbudować po dwie łodzie pomocnicze napędzane ogniwami paliwowymi zasilanymi wodorem. Podobnie jak w ostatnich zawodach nie będzie katamaranów; łodzie są jednokadłubowe ze znacznie mniej liczną załogą. Konstrukcje wymagają niezwykle zaawansowanych rozwiązań hydro- i aerodynamicznych.

Technika stosowana w Pucharze Ameryki jest zbliżona do F-1, tylko że jest... jeszcze droższa. Nic dziwnego, że do brytyjskiego zespołu Ineos dołączył James Allison, aerodynamik wspomagający karierę Michaela Schumachera w zespołach Benetton i Ferrari, a od 11 lat szef techniczny zespołu F-1 Mercedes AMG. Jego ambicją jest doprowadzenie po raz pierwszy od dziesięcioleci brytyjskiego zespołu do zwycięstwa w tych prestiżowych regatach.

ineos.com