Rozwijany przez firmę Regent demonstrator elektrycznego ekranoplanu Seaglider z powodzeniem przeszedł serię testów, wykazujące dobre właściwości w każdym z trzech trybów operacji: pływając na powierzchni wody, unosząc się nad powierzchnią wody na hydropłatach oraz lecąc w powietrzu tuż nad powierzchnią wody w locie ekranowym. Seaglider to pierwszy elektryczny ekranoplan, jak też pierwsza maszyna łącząca funkcjonalność łodzi, wodolotu i ekranoplanu.
Korzystając z możliwości, jakie zapewnia tak zwany efekt przypowierzchniowy, Regent zamierza osiągnąć przełom w dziedzinie elektromobilności, budując pasażerski ekranoplan z napędem elektrycznym ze skrzydłami o rozpiętości prawie 20 metrów, zdolny do wykonywania szybkich i ekonomicznych lotów w rejonach nadmorskich, konkurencyjnych zarówno wobec samolotów, jak i statków. Rozwój transportu przybrzeżnego na miarę XXI wieku jest istotny ze względu na fakt, że 40% ludności na całym świecie zamieszkuje obszary nadmorskie.
Testowany obecnie demonstrator to mniejszy model, o rozpiętości skrzydeł wynoszącej ok. 5,5 m. W planach jest budowa pełnowymiarowego ekranoplanu Viceroy, mogącego zabrać na pokład 12 pasażerów lub półtorej tony ładunku i poruszać się z prędkością 290 km/h na odległość 290 km, generując przy tym znacznie mniej hałasu niż w przypadku samolotów czy helikopterów. Propozycja jest o tyle warta uwagi, że w przeciwieństwie do tak modnych obecnie taksówek powietrznych eksploatacja ekranoplanów nie wymaga budowy specjalnej infrastruktury – mariny, porty i przystanie w zupełności wystarczą. Jako że od początku prac na ekranoplanem minęło zaledwie 15 miesięcy, a demonstrator już wzbił się w powietrze, możemy spodziewać się porównywalnie szybkiego tempa prac nad pełnowymiarowym ekranoplanem Viceroy.
regentcraft.com
