Rama samochodu jest owocem współpracy inżynierów Politechniki Warszawskiej i Lee Noble’a. Wykonano ją z lekkiego i wytrzymałego stopu stali tzw. lotniczej połączonego w środkowej sekcji z kompozytową strukturą wykorzystującą włókna węglowe i kevlar.
Wydruk 3D wylotów przy szybie
Ramę wzmocniono w obrębie przedniej szyby, aby zwiększyć ochronę pasażerów w razie kolizji z wyższymi samochodami. W tylnej części kabiny umieszczono wzmocnienia chroniące pasażerów podczas dachowania. Dobudowano również aluminiowe i kevlarowe strefy pochłaniające energię zderzeń. Prace nadzorował szef działu technicznego Arrinery Greg Penkala.
Potwierdzanie geometrii wydruku 3D za pomocą ramienia pomiarowego
Ten pochodzący z Krakowa inżynier jest osobą dobrze znaną w środowisku wyścigowym. Pracował dla firm Mosler i Lotus Motorsport. Brał udział w niezliczonych testach zawieszeń, amortyzatorów, hamulców i systemów sterowania w warunkach wyścigowych. Był doradcą zespołów BTCC i wielu firm budujących samochody wyścigowe.
Tworzenie lakierów do Arrinery
Prowadził testy Arrinery wyposażonej w najmocniejszy na świecie silnik V8 o mocy 800 KM. Można przypuszczać, że wypadły one obiecująco, skoro krótko po nich zdecydowano się zaprezentować samochód szerokiej publiczności. Silnik współpracować będzie ze skrzynią zaprojektowaną w słynnej m. in. z F-1 włoskiej firmie CIMA. Wykonanie chłodnic i zbiorników paliwa powierzono brytyjskiej firmie Pace Products.
Pierwsze pomysły na wnętrze pojazdu
Arrinerę Hussarya zdecydowanie odróżnia od innych samochodów tej klasy użycie grafenu. Nikt tego jeszcze na świecie nie próbował, być może ze względu na koszty. Niezwykle mocny, a zarazem elastyczny materiał wejdzie w skład paneli nadwozia wykonanych z kompozytu wykorzystującego włókno węglowe. Elementy nadwozia i inne części z kompozytów wykonać ma Podlaska Wytwórnia Struktur Kompozytowych. Specjalne lakiery z dodatkiem grafenu przygotowywane są wyłącznie dla Arrinera Automotive. Na razie przewidziano kolory: miedziano-wiśniowy, biało-srebrny i czarno-granatowy. Wszystkie o półmatowej strukturze z perłowymi pigmentami, dzięki którym auto mieni się na fioletowo. W kokpicie auta będzie można odnaleźć elementy z włókna węglowego, tytanu i aluminium. Poszycia tapicerskie będą ze skóry. Oczywiście klient będzie mógł wybrać odpowiednie opcje wykończenia.
Pierwszy prototyp elektroniki wraz z napisanym oprogramowaniem do sterowania-spoilerem i hamulcem aero
Trudno wyobrazić sobie współczesny samochód drogowy bez zaawansowanych układów elektronicznych. Arrinera Hussarya nie będzie wyjątkiem. Kierowca dysponować będzie termowizyjną kamerą z funkcją detekcji pieszych. Specjalne systemy zajmować się będą monitorowaniem pasa ruchu, sterowaniem światłami, ostrzeganiem przed kolizją z pieszym lub innym pojazdem i odczytywaniem znaków drogowych.
Podczas krótkiej rozmowy w poznańskiej hali targowej dowiedziałem się, że pierwsze auta dla klientów mają wyjechać w roku 2017. Dzięki modelowi testowemu firma już przeszła do historii polskiej motoryzacji. Dotąd tą klasą samochodów zajmował się chyba jedynie konstruktor Aston Martina, inżynier Tadeusz Marek.
Polski supersamochód już budzi wielkie zainteresowanie na światowych specjalistycznych portalach internetowych. Można nawet natrafić na jego testy porównawcze z autami niekoniecznie podobnej klasy.
W kuluarach poznańskiego Motor Show nie zabrakło zarzutów stawianych Arrinerze. Często jednak padały one z ust osób, które chwilę wcześniej zachwycały się produktami zachodnich koncernów, nie bacząc, że niektóre z nich już w fazie projektowania skazane były na rynkową porażkę.
Dobrze byłoby, żeby polska konstrukcja, zbudowana w naszym kraju, pozwoliła przywrócić dumę z polskiej motoryzacji.
Ryszard Romanowski
artykuł pochodzi z wydania 5 (92) maj 2015
Czytaj także:
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- 3
- Następny artykuł
- koniec