Drodzy Czytelnicy,
Żadna instytucja nie upadła z przyczyn zewnętrznych, a tylko przez własne zwątlenie – pisał Henryk Rzewuski. – Jeśli jakiś fenomen, jakaś siła zewnętrzna obala jakąś instytucję, w rzeczy samej nic innego nie obala, tylko jej formy już uprzednio opuszczone przez ducha. Bo pokąd duch ożywia formy, żadna siła zewnętrzna ich nie zniszczy.
W wielu zacnych kręgach mówi się dziś dużo o niszczeniu rodziny i więzi rodzinnych przez rządzących, media, antykulturę, szkołę, modę. I słusznie, bo rzeczywiście ofensywa antyrodzinna w naszych czasach jest porażająca. Jednak czy nie jest tak, że skuteczność tej ofensywy łączy się z niebywałą słabością duchową współczesnej rodziny, z jej zwątleniem właśnie?
Epoka PRL-u, do której tak wielu wzdycha, chcąc widzieć w niej ostoję ładu, porządku i spokoju, to był czas okrutnej walki z normalną rodziną, z tradycją, zasadami i moralnością. W ich miejsce wprowadzano rodzinę socjalistyczną, moralność socjalistyczną i socjalistycznego nowego człowieka. Modele rodzin 2+2 lub 2+1, matki wygnane z domów do pracy, a dzieci oddane pod „opiekę” państwowych placówek przekazujących państwowe treści, potem nieodłączne od tego konflikty pokoleń; do tego działania niby bez związku z rodziną, a jednak: nowe budownictwo z ciasnymi kuchniami, bez miejsca na stół, przy którym mogliby się spotkać domownicy (przeważały przyścienne lady, z siedzeniami jak w barze szybkiej obsługi – obok siebie, a nie naprzeciw), w mieszkaniach modne były tzw. ławy, czy jamniki, dobre na ustawienie jakiejś zakąski do radia czy telewizora, a nie na ucztę rodzinną itd., itp. I w końcu PRL wygnał ducha z ogromnej ilości polskich rodzin, stąd taka ich bezradność wobec zagrożeń „nowych czasów”.
Proces odwrotny – choć trudny – jest możliwy. Ale aby przywrócić ducha polskim rodzinom trzeba je odbudowywać na mocnym fundamencie wiary świętej, na skale tradycji i na wynikających z nich cnotach: ofiarności, męstwa, mądrości, cierpliwości, sprawiedliwości i miłości.
A zacząć trzeba od zaraz.
Zapraszam do lektury czerwcowego wydania Projektowania i Konstrukcji Inżynierskich, w którym przedstawiamy pierwszą część opracowania o korpusach maszyn i urządzeń, również pierwszą część o spawaniu stopów niklu, piszemy o nowoczesnej metodzie trasowania odkuwki wału korbowego, opisujemy ciekawe konstrukcje latających samochodów i aut wyścigowych bez kierowcy, oraz wiele innych interesujących zagadnień.
Przemysław Zbierski