Każdy kto spotkał się już ze skanerami wykorzystującymi kamerę i projektor do rejestracji danych, zauważył na pewno, że jednym z najczęściej opisujących te skanery parametrów jest rozdzielczość matrycy w kamerze. Jak wiadomo, przy robieniu zdjęć lub kręceniu filmów, rozdzielczość idzie zwykle w parze z jakością obrazu. Czy ta sama zasada dotyczy również skanerów 3D? Kiedy warto zaopatrzyć się w skanery o największej rozdzielczości?
Michał Głocki
Każdy pojedynczy piksel w kamerze skanera odpowiada za rejestrację jednego punktu pomiarowego. W związku z tym, dysponując urządzeniem o rozdzielczości 2 megapiksele jesteśmy w stanie jednym pomiarem zarejestrować 2 miliony punktów. Przy wyższych rozdzielczościach tych punktów będziemy mieli odpowiednio więcej.
Rys. 1 Skaner 3D Steinbichler COMET 6 16M.
Czy więcej nie znaczy zazwyczaj lepiej? Z punktu widzenia dokładności odwzorowania to oczywiście każdy dodatkowy punkt jest bardzo przydatny. Ma to jednak potwierdzenie przy obiektach o skomplikowanej geometrii lub przy elementach cienkościennych. Dlaczego?
Aby odzwierciedlić kształt płaskiej powierzchni, bez względu na jej rozmiar, wystarczą cztery punkty – po jednym w każdym z rogów. Tak więc pozostałe nadmiarowe punkty są w rzeczywistości zbędne i faktycznie przez programy obsługujące skanery 3D są one usuwane w procesie tworzenia siatki trójkątów, tak aby plik wyjściowy był jak najmniejszy, bez utraty jakości.
cały artykuł dostępny jest w wydaniu 6 (93) czerwiec 2015