25 kwietnia 2024


Drodzy Czytelnicy,

Czy ludzie dzisiaj są szczęśliwi? Czy więcej jest szczęśliwych czy nieszczęśliwych?
Pytania wydają się dosyć proste, wszak każdy obraca się w jakimś środowisku, ma bliskich i znajomych, więc przy odrobinie dobrej woli jest w stanie zauważyć, jak jest w istocie. Okazuje się jednak, że nie wszyscy tę dobrą wolę mają. Oto jeden profesor z uniwersytetu, dyżurny autorytet medialny, zauważył (ponoć na podstawie swoich badań), że tak, czujemy się szczęśliwi i spełnieni, lepiej zarabiamy i coraz mocniej wierzymy we własne możliwości. Rosnące dramatycznie z roku na rok ilości osób, ktore odbierają sobie życie, często z powodu biedy właśnie, miliony emigrujących za pracą, rzesze nie mogących utrzymać własnych rodzin – jakoś nie pasują do tej wizji profesora.
Z pewnością trudno o tych pokrzywdzonych myśleć, że są (byli) zadowoleni z życia, ale czy można tak pomyśleć o tych, którzy wzbogacili się na krzywdzie innych, a których w naszej ojczyźnie tak wielu? Ci na pewno biedy nie zaznali, ale czy zaznali szczęścia? Raczej też nie. Wielu przypłaciło swoją bezduszność schizofrenią, alkoholizmem, inni znowuż przedawkowaniem. Bo szczęścia nie można kupić, za żadne pieniądze.
Święty Tomasz z Kempen pisał: kto ma czyste sumienie jest zwykle zadowolny i spokojny, a złe sumienie jest zawsze trwożliwe i niespokojne. Tylko tyle i aż tyle: czyste sumienie – oto droga do szczęścia.
Czy ludzie dziś mają czyste sumienia? Czy więcej jest ludzi z czystym sumieniem czy mniej? Kiedyś się dowiemy. Bo raczej odpowiedzi na te pytania żaden profesor nam nie da.

Przed Państwem październikowe wydanie naszego magazynu, w którym dominuje tematyka motoryzacyjna (sprawy ujawnionych oszustw dotyczącyh emisji spalin też coś nam mówią o czystości sumień ludzkich), kończymy cykl artykułów o projektowaniu i konstruowaniu korpusów maszyn i urządzeń, opisujemy opatentowaną koncepcję zautomatyzowanego garażu wielokondygnacyjnego o przepustowości 400 samochodów na godzinę (w obie strony), jak zwykle zajmujemy się różnymi analizami inżynierskimi i przedstawiamy pomysł na spełnienie żeglarskich marzeń, za niewielkie pieniądze, bez patentu i innych stosownych zezwoleń.

To oczywiście nie wszystko, co przygotowaliśmy w tym wydaniu dla Państwa.
Zapraszam więc serdecznie do lektury.

Przemysław Zbierski