19 kwietnia 2024

fgrudzien2016


(felieton)

Co się działo, co się działo, uzdrowisko ze śmiechu się skręcało... śpiewał Wojciech Młynarski. Nasza biedna ojczyzna na uzdrowisko raczej nie wygląda, ale czasem trzeba uważać, żeby się nie skręcić ze śmiechu, przyglądając się dokazywaniom różnych osób „publicznych”.

Tomasz Gerard

Nie wiadomo, śmiać się czy płakać – przed takim dylematem stajemy ostatnio bardzo często, czytając choćby wiadomości, których masy ogromne wylewają się na nas co dzień. Gdyby tylko łzy nasze mogły coś zmienić... Więc pozostaje śmiech, jako lekarstwo oczywiście, bo jak już dawno zauważono, ma on własności terapeutyczne. Szkoda tylko, że duża część naszego społeczeństwa chyba nie chce się lepiej czuć, bo w wielu miejscach i środowiskach, te występy są traktowane ze śmiertelną powagą.
Polska – jak niektórzy może pamiętają – była określana jako najweselszy barak wśród krajów demokracji ludowej, o którą wciąż tak zawzięcie się walczy, powołując różne komitety obrony, mimo że ta demokracja ludowa nigdzie sobie nie poszła i nie jest przecież w żaden sposób zagrożona. Wystarczy spojrzeć na głównych artystów przedstawień sprzed lat – wszyscy się dobrze mają i nawet funkcjonują, jako tzw. autorytety, albo eksperci, niezależni rzecz jasna, bo jakże by inaczej. I jak to za PRLu byliśmy tym najweselszym barakiem demoludów, tak i teraz palmy pierwszeństwa nie chcemy oddać. Więc co i rusz mamy przykłady sztuki komediowej na najwyższym poziomie profesjonalizmu, tj. wtedy, gdy aktor wygłasza prześmieszną kwestię z kamienną twarzą.
W dzisiejszej postmodernistycznej postkulturze często spotyka się przedstawienia, happeningi czy inne występy, odgrywane w tzw. naturalnych warunkach, na dworcu kolejowym, w centrum handlowym itd., wśród ludzi niezaangażowanych w przedstawienie. Tak samo dobrym miejscem, jak się okazuje, są debaty organizacji pozarządowych, obrady sejmu, manifestacje opozycji, spotkania przedstawicieli „nauki i biznesu”, konferencje prasowe itd.

 

cały artykuł dostępny jest w wydaniu 12 (111) grudzień 2016


(artykuł reklamowy)

Zastosowanie modeli 3D w całym cyklu życia produktu staje się coraz powszechniejsze. Modele 3D są używane już nie tylko na etapie projektowania i konstruowania, ale także w kolejnych procesach: prowadzenia analiz numerycznych, wytwarzania, później promocji produktu, a nawet jego eksploatacji. Często wiąże się to z zastosowaniem nowoczesnych technik wizualizacji: wirtualnej rzeczywistości (virtual reality – VR) oraz tzw. poszerzonej rzeczywistości (augmented reality – AR). Techniki te znacząco zwiększają efektywność prezentowania informacji związanych z produktem, a w konsekwencji mają wpływ na pozytywny wizerunek innowacyjnego przedsiębiorstwa.

Marcin Januszka, Maciej Kaczor

W systemach wirtualnej rzeczywistości użytkownik jest odizolowany od świata zewnętrznego i otaczają go wyłącznie trójwymiarowe obiekty generowane komputerowo. W przeciwieństwie do wirtualnej rzeczywistości, tzw. rzeczywistość poszerzona pozwala łączyć interaktywny wirtualny (komputerowo generowany) świat ze światem rzeczywistym, tak aby stanowiły one wspólne, zsyntezowane środowisko. W ten sposób, poprzez odpowiednie wyświetlacze (np. wyświetlacze nagłowne typu Head Mounted Display – HMD, a nawet wszechobecne tablety lub smartfony) możemy zobaczyć w nowym wymiarze, w naszym otoczeniu, to, czego normalnie nie widzimy. W przypadku systemów AR takimi obiektami dodatkowymi są przede wszystkim wirtualne modele 3D, lecz nie tylko (także filmy, zdjęcia, schematy, etykiety tekstowe, dodatkowo uzupełnione elementami dźwiękowymi). Wirtualne obiekty 3D w przypadku zarówno systemów VR i AR mogą być interaktywne oraz tak fotorealistycznie przedstawiane, że użytkownik systemu nie jest w stanie rozpoznać, że nie są one obiektami rzeczywistymi.

komponenty VR
Rys. 1    Komponenty systemu wirtualnej rzeczywistości do wizualizacji produktów, z przykładowym widokiem środowiska demonstracyjnego

Wizualizacja produktów za pomocą systemów AR i VR oparta jest na użyciu modeli 3D pochodzących z procesu projektowo-konstrukcyjnego (w przypadku systemów WIELTON w formacie PTC Creo Parametric/Windchill *.prt dla modeli elementów i *.asm dla modeli zespołów). Na potrzeby zastosowania takich modeli 3D w systemach AR i VR niezbędna jest ich odpowiednia konwersja do uniwersalnych formatów np.: *.dae, *.fbx, *.stp. Modele takie uzupełniane są następnie o fotorealistyczne mapy tekstur, które nie są stosowane w typowych modelach 3D CAD. Dalej tworzone są schematy animacji dla modeli 3D. Mapy tekstur pozwalają zwiększyć poziom realistyczności modeli 3D. Animacje wiążą się z możliwością wprowadzenia interakcji z modelem 3D na etapie jego wizualizacji w systemie AR lub VR.

 

cały artykuł dostępny jest w wydaniu 12 (111) grudzień 2016


(artykuł reklamowy)

W warunkach globalnej konkurencji liczy się nie tylko to, kto opracuje najbardziej innowacyjne produkty, lecz także, kto najszybciej wprowadzi je na rynek. SOLIDWORKS PDM Professional firmy Dassault Systèmes usprawnia zadania najbardziej czasochłonne, a tym samym pozytywnie wpływa na konkurencyjność.

Krzysztof Dmoch

SOLIDWORKS PDM Professional wprowadza porządek w świat projektowania: centralizuje zapis danych konstrukcyjnych, a także danych do nich należących. Generatory numerów seryjnych automatycznie przyznają numery częściom, artykułom i projektom. Ponadto, automatyzacji, a tym samym i ujednoliceniu, podlega zakładanie struktur porządkowych projektu i dokumentacji standardowej.

solidworks PDM

System automatycznie oznakowuje różne wersje konstrukcji i dokumentów uzupełniających. Przy zmianie statusu danych automatycznie wysyłane są powiadomienia do zdefiniowanych użytkowników, którzy zmiany te weryfikują i zatwierdzają. Wydawanie zezwoleń przez większą liczbę osób daje się uprościć przez równoległe przejścia. W ten sposób proces zatwierdzenia staje się zrozumiały i przejrzysty dla wszystkich zainteresowanych.
Program pozwala także na proste wyszukiwanie danych. Zaawansowana funkcja wyszukiwania w Windows Explorer obejmuje konfigurowane formularze, które dają użytkownikowi możliwość uwzględniania także informacji specyficznych dla przedsiębiorstwa. SOLIDWORKS PDM Professional umożliwia użytkownikom dostęp do środowiska konstrukcyjnego 3D i odpowiednich plików we wszystkich działach, dzięki wykorzystaniu bezpiecznego magazynu systemu.


cały artykuł dostępny jest w wydaniu 12 (111) grudzień 2016


Drodzy Czytelnicy,

Kolejne Boże Narodzenie tuż tuż. Trwają ostatnie przygotowania do świąt. Przyglądając się naszej dzisiejszej rzeczywistości trudno oprzeć się wrażeniu, że coraz częściej to wyjątkowe wydarzenie bywa traktowane jedynie jako okazja do bardzo sympatycznego, ciepłego i słodkiego, kilkudniowego nicnierobienia. Coś jak majówka z okazji święta pracy, tylko z trochę bardziej finezyjną otoczką, w towarzystwie jakiegoś czerwonego pajaca z reniferami i migającymi lampkami pozaczepianymi gdzie popadnie. W każdym razie – w oderwaniu od swej istoty.
A przecież nazwa tego święta oznacza bardzo konkretną rzeczywistość. Oto rodzi się Bóg. Rodzi się w czasie Ten, który jest wieczny. Staje się człowiekiem Ten, który jest Bogiem. Bierze początek Ten, który nie ma początku. Taką wymowę ma fakt Bożego Narodzenia. Z tego też powodu nie może być ten czas przeżywany tylko jako kilka wolnych dni, w miłym nastroju.
Wielki polski kaznodzieja XIX w. ks. Piotr Semenenko parafrazując słowa z Ewangelii ukazywał, co niesie ze sobą odrzucenie prawdy o Bożym Narodzeniu, powszechne już wówczas, a dziś jeszcze bardziej: „Na początku było nic; a nic było to, co jest; a to co jest, było nic; Z tego wszystko się stało”. Bełkot porażający, prawda? Ale dla wielu jest to logika życia, mądrość i dogmat, niestety.
Jeśli nie chcemy być wyznawcami takiej filozofii nicości to postarajmy się dobrze wykorzystać ten wyjątkowy czas, choć trochę rozważając niezwykłe tajemnice. Wtedy będą to dla nas prawdziwe – a nie tylko kalendarzowe – Święta; piękne i radosne. I takich właśnie Świąt serdecznie Państwu życzę.

W ostatnim tegorocznym wydaniu Projektowania i Konstrukcji Inżynierskich prezentujemy innowacyjną technologię cięcia ciągłego na frezarce w wykańczającej obróbce powierzchni, opisujemy konstrukcje wind technologicznych stosowanych w fabrykach samochodów, rozpoczynamy nowy cykl o tematyce CAD-owskiej poświęcony definiowaniu punktu krzywej z minimalnym promieniem krzywizny, piszemy o modelowaniu turbulencji w obliczeniach przepływów i o rozwijaniu detali przy projektowaniu modeli blaszanych. Przedstawiamy również wywiad, jakiego udzielił nam Valentino Balboni, legenda Lamborghini, kierowca testowy i mechanik. To oczywiście nie wszystko, co przygotowaliśmy dla Państwa.
A że jest to ostatnie w tym roku wydanie naszego magazynu, chciałbym zaprosić do lektury Projektowania i Konstrukcji Inżynierskich w przyszłym roku, w którym tradycyjnie chcielibyśmy zwiększać jeszcze atrakcyjność naszych publikacji, także nowych autorów, doświadczonych praktyków sztuki inżynierskiej, którzy dołączają do naszego zespołu.
Zapraszam zatem do lektury i do zobaczenia w lutym 2017!

Przemysław Zbierski