O ile większość upraw jest obecnie bardzo wysoko zmechanizowana, to praca ręczna nadal dominuje przy zbiorach owoców i warzyw, takich jak np. ogórki. Zbiory tych ostatnich dokonywane są na ogół ręcznie i tylko częściowo są zmechanizowane przez maszynę potocznie zwaną „samolotem” lub nieprecyzyjnie – kombajnem do zbioru ogórków.
Ryszard Romanowski
Urządzenie to składa się z dwóch platform zwykle o długości około 15 m, na których leżą ludzie – twarzą do ziemi – wypatrując dojrzałych ogórków. Następnie zbierają je i układają na przenośniku taśmowym transportującym zbiory do zasobnika. Praca jest ciężka i niezbyt dobrze płatna. Dlatego też od lat podejmowano próby skonstruowania w pełni zmechanizowanego kombajnu do zbioru ogórków.
Zbiór ogórków z wykorzystaniem "samolotu"
Już w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia zauważono w USA, że koszt ręcznego zbioru tych warzyw wynosi często nawet ponad 50% kosztów produkcji. Wielozadaniowe maszyny nie sprawdzały się zupełnie. Naukowcy z Michigan State University podjęli intensywne prace nad zaprojektowaniem odpowiedniej maszyny, służącej wyłącznie do zbioru ogórków. Powstające rozwiązania wymagały gęstszego pokrycia pól roślinami. Zbierano więcej ale w żadnym z rozwiązań nie udawało się unikać poważnych strat. Pierwsze zbudowane w latach pięćdziesiątych maszyny potrafiły „obrobić” do 1,25 akra (około 0,5 ha) na godzinę. Powstawały nowe rozwiązania i patenty. Warto przypomnieć opatentowaną w 1965 roku maszynę Bernarda Eisenberga.
Jej działanie polegało na zastosowaniu wielu odpowiednio rozmieszczonych prętów, których wibracje sprawiały, że dojrzałe ogórki oddzielały się od reszty rośliny, spadały pomiędzy pręty maszyny i trafiały do zasobnika. W roku 1985 Bernard Wilde, Gary Van Ee, Alan Rotz i Richard Ledebuhr opatentowali Pickle Harvester, maszynę działającą na podobnej zasadzie, jednak znacznie bardziej precyzyjnie. Montowano ją na specjalnej ramie traktora. Mechanizm pobierający wyposażony był w noże i rolki dociskowe, pomiędzy nimi ulokowano obracające się gumowe łopatki, na tyle delikatne, aby nie były w stanie uszkodzić dojrzałych ogórków.
cały artykuł dostępny jest w wydaniu 1/2 (124/125) styczeń-luty 2018