Inżynier Bohdan Wojnar jest członkiem zarządu Skoda Auto odpowiedzialnym za zasoby ludzkie. Ukończył wydział ekonomiczny Wyższej Szkoły Technologii Chemicznej w Pradze. W roku 1985 rozpoczął pracę w sektorze finansowym firmy Skoda. Po „Aksamitnej Rewolucji” był w centrum wydarzeń, gdy 19 maja 2011 roku podpisywano umowę z grupą Volkswagena. Od 1996 roku szefował służbom kontrolnym firmy. Następnie został członkiem zarządu finansowego VW Słowacja. W roku 2008 do jego obowiązków w zarządzie doszło zarządzanie zasobami ludzkimi. Przez wiele lat zasiadał również w zarządzie Słowackiej Izby Handlowo-Przemysłowej. Z początkiem roku 2011 został członkiem zarządu Skoda Auto. Inżynier Wojnar podejmuje wiele działań dostrzeganych nie tylko w branży samochodowej. Wystarczy przypomnieć specjalny program aktywizacji osób niepełnosprawnych, pomoc w utworzeniu parku przemysłowego w Solomonowie na Ukrainie, codzienne dynamiczne poszukiwanie talentów w wielu krajach świata, wpływające na aktywizację zawodową i kariery wielu osób itd.
Z inżynierem Bohdanem Wojnarem rozmawia Ryszard Romanowski
– Jak wyglądała transformacja marki zza „żelaznej kurtyny” w markę globalną, firmująca pożądane niemal na całym świecie produkty?
– Najpierw trzeba spojrzeć wstecz i odtworzyć dawną atmosferę. W tamtych czasach należało myśleć o wszystkich potrzebnych do produkcji rzeczach, jak chociażby żelazo i inne niezbędne materiały. Współpraca z kooperantami odbywała się w zupełnie innych realiach. Rosły trudności i niełatwo było wykrzesać jakikolwiek poziom entuzjazmu. Wyglądało to dosyć przygnębiająco do chwili, gdy na horyzoncie pojawiła się nowa przyszłość w postaci możliwości współpracy z Volkswagenem. Ta nowa przyszłość była fascynująca, ale ludzie działający przez wiele lat w innych realiach trochę jej się bali. Oczekiwano wolności, ale w głębi ducha wielu jej się obawiało. Nie było jednak tak źle i lata dziewięćdziesiąte okazały się dla nas bardzo dobre. Współpraca z Volkswagenem zapewniła marce perspektywy i niewyobrażalne wcześniej możliwości. Oczywiście, że trzeba było włożyć bardzo dużo pracy, ale dzięki temu jesteśmy teraz marką znaną na całym świecie.
– W jakiej skali Skoda współpracuje z wyższymi uczelniami? Czy współpraca ta głównie koncentruje się na uczelniach czeskich i słowackich?
– Nie koncentrujemy się na Czechach i Słowacji. Z każdym rokiem stajemy się coraz bardziej „międzynarodowi”. Obok wielu szkół europejskich jesteśmy bardzo aktywni w Azji. Od lat działamy w Chinach i ściśle współpracujemy np. z uniwersytetem w Szanghaju. Jesteśmy w Australii i USA. Współpracujemy z uczelniami na Ukrainie, oczywiście Także z uniwersytetem w Bratysławie i szkołami wyższymi na Śląsku. Długo mógłbym wymieniać uniwersytety.
Walka o talenty rozpoczęła się wiele lat temu i nasza firma poszukuje zdolnych ludzi na całym świecie. Chcemy zatrudniać, jak również współpracować z fachowcami różnych specjalności. Cenimy nie tylko wysoki poziom wykształcenia i efektywność pracy, ale też doświadczenie. Chcemy wpływać nie na ilość absolwentów, ale na jakość ich wykształcenia.
Oczywiście ważna jest znajomość języka; nasz dział Human Resources nie działa przecież w oparciu wyłącznie o język czeski. Warto przypomnieć osobom szukającym u nas pracy, że językiem obowiązującym w branży samochodowej jest angielski. Oczywiście również w naszej firmie.
cały artykuł dostępny jest w wydaniu 6 (57) czerwiec 2012