Dzieje przemysłu motoryzacyjnego w Polsce toczyły się często dziwnymi koleinami, obfitującymi niekiedy w różne przypadki. Mało kto wie o tym, że w Nysie, gdzie była filia FSO, oprócz Polonezów w wersji pickup (które do dzisiaj można spotkać na drogach we Włoszech), produkowany był Citroën Berlingo. Podobnie jak o tym, że w FS w Lublinie produkowano samochód Peugeot 405, ze specjalnym zawieszeniem na polskie drogi i że francuscy technolodzy kazali wyciąć w fabryce FS starą aleję lipową, bo pylenie lip powodowało trudności w dokładnym lakierowaniu nadwozi tego samochodu, a jeszcze przedtem z przewodów wentylacyjnych wywożono taczkami ten lipowy pył. Niektóre ciekawe aspekty dotyczące produkcji samochodów ciężarowych w Polsce przedstawimy w tym artykule.
Zbigniew Mazur, Aleksander Łukomski
W Nysie montaż Berlingo odbywał się w hali, która kiedyś była stajnią dla austriackiej kawalerii. Podczas projektowania linii montażowej okazało się, że hala jest o 500 mm za niska i nie mieszczą się w niej zawieszki do transportu nadwozi. Podjęto więc decyzję o podwyższeniu dachu hali, co było trudnym zadaniem, gdyż dach był walcowy, ze specjalnymi ściągaczami u podstawy półwalca dachu. Projektanci poradzili sobie z tym problemem i przekładanie dachu odbyło się segmentami, a w efekcie zawieszka się zmieściła i samochody Berlingo jakiś czas produkowano. Dlaczego budowano w Nysie samochód Berlingo? Prawdopodobnie toczyły się wówczas rozmowy na temat uruchomienia innej produkcji Citroëna w Warszawie i Berlingo miało być taką jakby forpocztą dalszych działań Citroëna w Polsce. Jednak w końcu innej produkcji Citroëna nie uruchomiono. W tzw. międzyczasie FSO zostało przejęte przez koreańskie Daewoo (które wcześniej kupiło FS Lublin) i to Koreańczycy uruchamiali, a później produkowali Berlingo w zakładach w Nysie, które były filią FSO. Czy to był przypadek?
Cały artykuł dostępny jest w wydaniu 3/4 (198/199) Marzec/kwiecień 2024
pobierz pdf