9 października 2024
Konstrukcje Inzynierski adsk day 2024 850 x 175 px 1


BAE rozwija technikę druku 3D zapowiadając, że widzi w niej nieograniczone możliwości nie tylko prototypowania części ale nawet całego samolotu w naturalnej wielkości.

Na razie drukarki 3 D wykorzystuje obsługa naziemna lotniska RAF w Marham, specjalizująca się w naprawach i konserwacji samolotów Tornado. Drukowanie części zamiast ich przesyłania z magazynu przynosi ogromne oszczędności. Wymiana, wraz z drukiem, obudowy radia mieszczącej się w kokpicie samolotu trwa jeden dzień i kosztuje mniej niż 100 zł. Zgodnie z tradycyjną procedurą koszt wyniósłby ponad 300 funtów, a sam transport części trwałby co najmniej jeden dzień.

bae systems

Dzięki drukowi 3D można wymienić wiele elementów samolotu, w tym takie jak wsporniki luków i osłony wlotów powietrza. Z lotniska w Warton w przestworza wzniósł się zamontowany na samolocie pierwszy, wykonany metodą druku 3D, metalowy wspornik kamery. Powstała również część skrzydła o długości 1,2 m. Trwało to 37 godzin od zakończenia prac nad modelem cyfrowym. Obliczono, że istniejące urządzenia drukujące części zamienne przyniosą przez cztery lata 1,2 mln. funtów oszczędności.

www.baesystem.com