Jaguar to marka mająca ogromną ilość fanów. Powstała – w stosunku do innych wielkich marek – stosunkowo niedawno, bo tuż po II wojnie światowej. Jednak charakterystyczna stylistyka, ciekawe, a zarazem proste rozwiązania techniczne i ogromna liczba sukcesów sportowych sprawiły, że szybko znalazła się w światowej czołówce producentów sportowych maszyn. Z drugiej strony sedany Jaguara ciągle są synonimem dobrego smaku, elegancji i niepowtarzalnych doznań.
Ryszard Romanowski
Mimo że marka aspirująca niegdyś do jakości Rolls-Royce’a miała liczne wzloty i upadki, związane głównie z zawirowaniami w brytyjskim przemyśle samochodowym, wielu kierowców pozostało przy niej, nie wyobrażając sobie przejścia do innych konstrukcji. Od kilku lat Jaguar Land Rover należą do indyjskiego koncernu Tata. Skończyły się problemy finansowe, odbijające się na jakości, z czasów Forda i British Leylanda.
Jaguar E-Type Lightweight Stratstone z 2015 r.
Zaczęły powstawać modne SUVy, mimo że nadal flagowymi są modele X. Szybko okazało się, że następca wielkich projektantów marki – Ian Callum idzie w ślady poprzedników. Model I-Pace zebrał w tym roku wszystkie możliwe nagrody. Większość jurorów uzasadniała wybór tym, że w przeciwieństwie do innych crossoverów i SUVów jego marka nie budziła wątpliwości. Już na pierwszy rzut oka widać było, że to nie zmyślnie wystylizowane pudełko, a Jaguar. Nie było dyskusji, że przy „modnych” wymiarach trudno zachować tradycyjną formę. I-Pace to coś jak duże kombi modelu X, a jednak coś zupełnie innego.
Wśród wielkich szefów designu Jaguara, z których pierwszym był założyciel marki – sir William Lyons, Ian Callum miał szczególnie trudne zadanie. Słynące z lekkich, zwiewnych i agresywnych linii dawne Jaguary nie miałyby szans na homologację drogową ani w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, ani tym bardziej w XXI wieku. Największym wyzwaniem był następca słynnego E-Type. Jego poprzednicy, modele C z 1951 oraz D zaprezentowany w 1954 r., oprócz zachwycającego wyglądu doskonale jeździły, o czym świadczyły sukcesy m.in. w Le Mans, upamiętnione znaczkiem na bagażniku modeli XK 140. Napędzane rzędowym, sześcicylindrowym silnikiem z wałkami rozrządu w głowicy kadłubowe konstrukcje z nitowanego aluminium, z ramami pomocniczymi, z po raz pierwszy zastosowanymi w wyścigach hamulcami tarczowymi, lekkie, sztywne, o doskonałej aerodynamice, wywodziły się ze sportowego modelu XK, który coraz bardziej „tęsknił” za następcą. Główny inżynier firmy, Malcolm Heynes, wraz z aerodynamikiem Malcolmem Sayerem, opracowali u schyłku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku na ich podstawie prototyp E1A, a następnie E2A. Podczas genewskiego salonu samochodowego w 1961 r. świat ujrzał E-Type i na chwilę wstrzymał oddech. Takiej konstrukcji dotąd nie widziano.
cały artykuł dostępny jest w wydaniu 12 (147) grudzień 2019