26 kwietnia 2024

fwrzesień2014


(artykuł sponsorowany)

Obrabiarki z serii ECOLINE, produkowane w Pleszewie, od lat dostarczają najnowocześniejszych rozwiązań w dziedzinie obróbki skrawaniem nastawionej na obniżenie kosztów produkcji. Innowacyjne rozwiązania konstrukcyjne  zaimplementowane w maszynach ECOLINE bazują na wieloletnim doświadczeniu konstruktorów grupy DMG MORI oraz bliskiej współpracy z ich użytkownikami. Sprawdzona i zoptymalizowana konstrukcja w połączeniu z komponentami najlepszych światowych koncernów są gwarancją najwyższej jakości i niezawodności produkowanych przez FAMOT obrabiarek.

Tokarki sterowane numerycznie ecoTurn
Rodzina tokarek ecoTurn przeznaczona jest do dokładnej i wydajnej obróbki tokarskiej typowych części maszyn, jak wały, tarcze, zawory, tuleje itd. wykonanych ze stali, żeliwa, stopów nieżelaznych, tworzyw sztucznych oraz innych stosowanych materiałów konstrukcyjnych. Możliwość zastosowania narzędzi napędzanych z głowicy rewolwerowej w połączeniu z osią C zwiększa możliwości obróbkowe maszyn o dodatkowe operacje wiertarsko-frezarskie. Dodatkowo dla tokarki ecoTurn 510 dostępna jest opcjonalnie oś Y, która umożliwia wykonanie bardziej złożonych operacji frezarskich.

dmg
Tokarka ecoTurn  450

Tokarki z serii ecoTurn wyposażone są standardowo w sterowany programowo konik oraz 12-pozycyjną głowicę rewolwerową VDI.
Dynamiczne napędy główne zapewniają wydajną obróbkę z wysokimi parametrami skrawania. Sztywna oraz stabilna termicznie konstrukcja tokarek ecoTurn jest gwarancją wysokiej jakości oraz dokładności obrabianych części.
Najnowszą tokarką z serii ECOLINE jest ecoTurn 450. Obrabiarka ta swą premierę miała podczas zeszłorocznych targów EMO Hanower. Unikalne cechy tej obrabiarki, takie jak uniwersalna wielkość, możliwość umiejscowienia transportera z tyłu maszyny, dynamiczny napęd główny, duża przestrzeń obróbkowa oraz kompaktowa budowa sprawiają, iż nowy ecoTurn 450 cieszy się dużym uznaniem klientów i jest jedną z najlepiej sprzedających się tokarek z serii ECOLINE.

 

cały artykuł dostępny jest w wydaniu 9 (84) wrzesień 2014


Drodzy czytelnicy,

Brak poczucia odpowiedzialności za drugiego człowieka to jedna ze współczesnych chorób cywilizacyjnych. Myślę, że to określenie bardziej nawet pasuje do tej dolegliwości niż do różnych alergii, miażdżyc itp. Można by powiedzieć, że pandemia tej patologii ogarnęła całą naszą rzeczywistość, w każdym jej wymiarze. Szef nie czuje się odpowiedzialny za swoich pracowników, rodzic za dzieci, ksiądz za swoich parafian, nauczyciel za uczniów...
Wszyscy zdają się nie wyglądać poza czubek własnego nosa i własnych interesów. Ale myliłby się ten, kto by myślał, że w takim razie są odpowiedzialni chociaż za siebie.
Bezstresowe wychowanie, intensywne ogłupianie od jak najmłodszych lat, rozrywanie więzi międzyludzkich, umiejętne podsycanie antagonizmów społecznych – to wszystko jest aplikowane współczesnemu człowiekowi od wczesnych lat przez różne ośrodki decyzyjne, ministerstwa, szkoły, media.
Zamierzonym skutkiem jest powszechny brak odpowiedzialności za siebie i za innych, w społeczności wyobcowanych, a przy tym zagubionych jednostek, niezwiązanych z nikim i z niczym.
– Czy ty modlisz się za swoich uczniów? – zapytał kiedyś pewnego nauczyciela dyrektor szkoły. Bardzo ważne pytanie, z największą powagą zadane, ukazujące zupełnie inny sens prawdziwej odpowiedzialności za innych, sobie powierzonych (której nie wyraża jakieś tam ogólnikowe „martwię się o ciebie”). Jakież to niewspółczesne, prawda? Ale jakże piękne.

W najnowszym numerze Projektowania i Konstrukcji Inżynierskich dominuje tematyka obróbkowa: najpierw obróbka wykończeniowa materiałów lekkich (tym razem stopy magnezu), potem kolejna z metod badania przyczyn błędów obróbki CNC detali, a ponadto maszyny (do obróbki oczywiście), konstrukcje (podwozia motocyklowe, czyli ramy, ale nie tylko), materiały konstrukcyjne (tym razem ceramika techniczna) i jak zwykle projektowanie CAD. Przybliżamy także wyjątkowy silnik  Kazimierza Hołubowicza – Gun Engine, przypominamy lotnie i motolotnie konstrukcji Jerzego Wolfa w ciekawej rozmowie z panem Zbigniewem Czerwikiem (też zresztą konstruktorem tych latających maszyn), a w „projektowaniu od kuchni” przyglądamy się Volvo V70. Z radością także przekazujemy najnowsze wieści o pracach przygotowawczych i próbach w locie samolotu-prototypu wyposażonego w sterowalne przednie usterzenie, słynne już „skrzydełko” Margańskiego – które to wieści przekazuje nam sam autor pomysłu i twórca przełomowej konstrukcji.

Życzę interesującej lektury,

Przemysław Zbierski