Mimo coraz doskonalszego oprogramowania i metod numerycznych nadal zaprojektowanie samochodu nie jest sprawą prostą. Szczególnie trudne bywa zaprojektowanie rozwiązań aerodynamicznych, które pogodzić muszą wiele przeciwstawnych problemów pojawiających się podczas szybkozmiennego ruchu pojazdu.
Ryszard Romanowski
Większość z czytelników zapewne zetknęła się z samochodami renomowanych marek, które podczas jazdy z dużymi prędkościami potrafią zachowywać się zupełnie nieprzewidywalnie przy bocznych wiatrach, wyjazdach spod wiaduktów lub wyprzedzania kolumny ciężarówek. Często wynika to z ograniczenia jazd testowych takich samochodów i braku udziału w sporcie motorowym, ze względu na oszczędności. Kilka miesięcy temu Akio Toyoda intensywnie zabiegał u światowych władz sportowych o reaktywowanie Rajdu Japonii w serii mistrzostw świata WRC, powtarzając starą lecz dawno oficjalnie nie słyszaną prawdę, że bez udziału w zawodach sportowych najwyższej rangi nie ma mowy o wysokiej jakości i niezawodności samochodów.
Ferrari podczas sesji testowej w Barcelonie
Obiecywał zarazem, że impreza zmusi do sportowej konkurencji innych – poza Toyotą – dalekowschodnich producentów.
Nie jest tajemnicą, że „królowa sportów motorowych” – Formuła 1 obok widowiskowych zmagań kierowców jest największym poligonem techniki samochodowej. Można było usłyszeć o tym podczas tegorocznej konferencji w Genewie, gdzie działacze Międzynarodowej Federacji Samochodowej FIA i prezydent tej organizacji Jean Todt tłumaczyli m.in. logikę tworzenia nowych regulaminów sprzętu, które mają nie tylko zapewnić widowiskowość dyscypliny lecz również reagować na zmiany w technice samochodowej, preferując te pożądane i eliminując niebezpieczne.
cały artykuł dostępny jest w wydaniu 12 (135) grudzień 2018